Widziałem, od debiutu sobie oglądam na koniec dnia i widzę ile zaoszczędziłem, bo nie kupiłem ;) Czyli zasadniczo wygląda na to, że gość kupił akcje po 6 zeta, ten pośrednik znalazł mu mnie, klienta-łosia, który kupi je dwa razy drożej, kasą się podzielą. Tamten będzie zadowolony z doradcy, ode mnie widocznie nie liczył, że wyciągnie kasę w przyszłości, to się na jeden numer nastawił. Chyba że jeszcze będzie dzwonił i twierdził, że teraz okazja, bo tańsze :) Tak że tego, uważajmy na okazje i doradców. Nie pierwszy, który mi tak 'dobrze' doradził, a jednak liczę, że są i uczciwi ludzie. Miłego dnia.