Na rynkach finansowych rok 2009 do spokojnych należeć nie będzie. Warszawska
Giełda mozolnie będzie odrabiać straty z dwóch lat, ale o powrocie do
poziomów z lipca 2007 na razie nie ma mowy. Czekają nas - choć może już nie
tak dramatyczne jak w 2008 roku - mocne korekty, przeplatane okresami
gwałtownych wzrostów. Ten trend boczny na GPW utrzyma się aż do 2010 roku,
gdy giełda wejdzie w kilkunastoletni okres imponujących wzrostów stając się
za kilka lat jednym z najbardziej obiecujących parkietów na świecie. W
głównym horoskopie giełdy z roku 1991 - horoskopie wskaźnika WIG - ochronną
i niosącą nadzieję konfiguracją będzie progresywny trygon Słońca do Urana,
co daje nadzieję, że GPW już nie spadnie poniżej minimów zanotowanych w
październiku 2008. Mocne, dramatyczne aspekty będą mieć miejsce w horoskopie
głównego indeksu warszawskiej giełdy, w horoskopie WIG20 z 1994 roku.
Kwadratura Plutona do Marsa, Urana i Saturna do Księżyca to znak, że
pesymizm i stagnacja na rynku nie będą czymś rzadkim w roku 2009, oraz z
tym, że polskie blue chipy - firmy grupujące się w WIG20 mogą mieć poważne
kłopoty. Mimo to jest szansa, że WIG20 dojdzie do poziomu 2500, może nawet
3000 punktów.
Początek roku będzie lizaniem ran po dramatycznych zawirowaniach z
ostatniego kwartału 2008 i przyniesie spore wzrosty. Nieźle też zapowiada
się luty. W marcu może dojść do ostrej, choć krótkiej przeceny. Od kwietnia
do czerwca czeka nas najlepszy okres na giełdzie, która w tym czasie mocno
pójdzie do góry. Nienajlepiej zapowiadają się wakacje. Może wtedy dojść do
sporych spadków. Jesień też pokaże chimeryczne oblicze, a tradycyjnie
pechowy październik znów zanotuje spore spadki. Ostatnie miesiące roku
pozwolą jednak analitykom i inwestorom snuć pierwsze nieśmiałe wnioski o
końcu kryzysu na naszym rynku. Od 2010 roku główne indeksy warszawskiej
giełdy mocno przyspieszą i procentowo zanotują dużo wyższy wzrost niż inne
giełdy - zwłaszcza europejskie."