Sprzedaż przez tak mało znaną na zachodzie firmę, akumulatorów dla Boscha czy VW nie jest takie proste. Same nagrody na targach nie wystarczą.
To że podjęli rozmowy to już coś znaczy.
Nikt nie rzuci się na głęboką wodę, nawet jak cena będzie atrakcyjna. Za duże ryzyko.
Prawdopodobnie od około roku wszyscy ważni je testują, żeby stwierdzić co są warte i być może niedługo dojdą do odpowiednich wniosków.
Jak jedna poważna firma podpisze umowę, to w końcu może posypać się więcej zamówień.