Do Pana Prezesa
gówno nie interes zrobicie na tej gównianej strategii. Przecież ToyToy już jest na rynku. Po co kopać się z koniem panie Prezesie?
Zupełnie co innego gdyby wspomniane w strategii magazyny były zespolone ze SPA. Podobno od setek lat jest tzw. urynoterapia. Ludzie łykają urynę, a niektórzy robią kompresy a tych co stać to się nawet kompią w urynie (najczęściej końskiej bo zdrowa)
Gdyby wyjść z nowatorską naturoterapią do ludzi, tzw. gównoterapia to wówczas coś by było z tego biznesu.
Zazwyczaj stolec oddawany jest równocześnie z uryną. Gdyby odsączać lub odwirowywać urynę od gęstego to 2w1 bo pastę można by używać do smaroania się, a ci z zasobniejszym portfelem mogli by wylegiwać się w balii wypełnionej tym cudownym specyfikiem, coś na podobnej zasadzie jak nad morzem martwym najdroższe SPA to z tego błota mineralnego.
Nawet pakują to błoto w pudełeczka i sprzedawane jest za grubą kasę na najbardziej ekskluzywnych salonach drogerii..
Tamto mazidło to jest mineralnego pochodzenia a tu można by zastosować organiczne pochodzenie, bardziej ku naturze z duchem czasu. Trzeba by zlecić jakieś naukowe opracowanie że wygładza skórę, że odchudza bo po takiej kąpieli to jeść się zupełnie nie chce, najlepiej z dwóch niezależnych audytów i puścić to potem na ESPI i do prasy. To naprawdę byłaby cudowna terapia na odchudzanie, bardzo skuteczna ......wymioty po takiej kąpieli i awersja do jedzenia uczyniła by cuda terapii odchudzającej - kobiety szczególnie były by zachwycone. :)
Zresztą już ten biznes kręci się dość ładnie bo ludzie po uszy siedzą w tym gównie od długiego czasu i to świetnie wspomaga też cierpliwość. Dziś społeczeństwo takie niecierpliwe i chciało by się dorobić w jednym pokoleniu, podczas gdy kiedyś dorabiali się długimi całymi pokoleniami.
Panie Prezesie, proszę uwzględnić nasze dezyderaty i nieco skorygować nową strategię o wspomniane patenty.
pozdrawiamy
cierpliwy akcjonariat.