Zawsze mnie zastanawia jak to jest, że "inwestorzy" (bo ciężko ludzi na bankierze traktować poważnie), nigdy nie biorą pod uwagi że WIĘKSZOŚĆ firm gamedevowych utrzymuje się z obecnie robionego projektu, a nie zarobków z poprzednich - wyjątkami są tutaj ogromne studia AAA, która i tak idą w selfpubliush.
Identycznie jest w OML - sprzedaż GR2 nie ma tutaj żadnego znaczenia, bo firma się finansuje z nowego projektu - a czy on się sprzeda, czy nie, nie ma dużego znaczenia. Jeżeli zrobią dobry jakościowo produkt, to bez problemu ponownie znajdą wydawcę na kolejną grę.