No nie chciałbym tu za dużo mieszać.
Ale uważam, że wezwanie mogło mieć na celu tylko podbicie ceny, by można było sprzedać,
co było do sprzedania.
Tak, wątpiłem w dojście do skutku wezwania.
Już samo przedłużenie terminu jest co najmniej dziwne.
Przedłuża czas utrzymania ceny na poziomie zbliżonym do wezwana.
Postawiłem kwestię ceny po zakończeniu możliwości pozbycia się akcji po cenie 1,44 zł
z wezwania.
Z dalszym, także przymusowym, wykupem w tle.
Jeśli wezwanie nie dojdzie do skutku, to kurs spadnie poniżej 0,80 zł.
To jest niżej niż kurs przed wezwaniem - raczej oczywiste.
Przypomnę również moje, może słabo umotywowane, przewidywania co do spadku kursu pod koniec
2019r. do poziomu 0,35 zł, z wezwaniem i wykupem po 0,60 zł na początku 2020r.
Jaki byłby dziś kurs, po znanych rewelacjach o trupach w szafach, pod podłogą i zamurowanych w ścianach,
gdyby nie wezwanie?
Raczej przebiłby minimum 0,70 zł.
"Nagdybałem" się tu, ale spółkę i jej zarząd traktuje już jako niepoważne (używając łagodnych określeń).
Zatem i trochę "fantazji" nie zaszkodzi.
Dodam jeszcze, że warunki prowadzenia działalności w Polsce nieustannie ulegają pogorszeniu.