Bo to było celowe działanie na obniżenie wartości spółki celem jej przejęcia za bezcen. Tak działa ten system. Robi się zamieszanie, obniża wyniki, uwala kurs, czarny PR, potem trupy z szafy, a na końcu pojawia się rycerz biorący towar za dziesiątą część wartości (to oczywiście w przypływie dobroci). Ile to już razy było ćwiczone na tej plantacji bananów zwanej dla niepoznaki GPW? No ile razy? Nie ma zdziwień!
Jest oczywiście drugi wariant, że wszystko jest nieudolne właściciele przez palce patrzą na ta lipę i oglądają się jedni na drugich i nic nie robią itd. i itp. (a tak w zasadzie to interesują ich tylko konfitury i być może są elementem wariantu nr 1).
Pieniądz nie lubi lipy, a duży pieniądz tym bardziej. Tu jest scenariusz bazowy realizowany od paru lat i moim skromnym zdaniem robiony jest punkt po punkcie. Tylko nowy rycerz może cos zamieszać i postawić nową bazę.