W myśl powiedzenia: w tej spółce (poszczególnych zakładach grupy) dobrze to już było. Największe problemy zaczęły się gdy zrobiono konsolidację, pozbyto się kluczowych fachowców (za nimi odeszli następni) i zadziałała "synergia". Za pół roku, góra rok i tak będzie kolejny prezes, który będzie miał "genialne" kontakty i "świetny" pomysł na uzdrowienie tego trupa. Chyba, że wcześniej ktoś zrobi dekonsolidację i ...
Obserwuję tę firmę (grupę) od kilku lat i śmieszy mnie, gdy co niektórzy podniecają się kolejnymi pseudozmianami, a na końcu i tak są wyniki, które z roku na rok są coraz gorsze (żeby nie powiedzieć - tragiczne).