Dlatego i tak na miejscu MUSI być pełna obsada chirurgiczna. I tego nie przeskoczy, ze względu bezpieczeństwa.
Zdalne operacje są jak najbardziej do zastosowania, ale jako wsparcie, kogoś wybitnego /np z innego kontynentu czy kraju/ lub lepszego od tego co jest na miejscu (konieczność nagła), w jednostkowych przypadkach bardziej skomplikowanych lub operacjach pionierskich.
W zastosowaniach codziennych - nie ma to racji bytu i mieć nie będzie, gdyż zwiększa ilość niezbędnego personelu chirurgicznego x2. Kto za to zapłaci?? Marketingowo, ok, można.