to już mamy od dłuższego czasu... zwłaszcza dało nam to w kość przed wezwaniem, a w trakcie wezwania nie puściło na kupnie dużych pekaców...
ale mam wrażenie, że ktoś też pilnuje, żeby za mocno nie spadł... czyżby ten, który potrafił porządnie zassiewać momentami?