coś czuję, że nasz "Pan J." będzie wracał tak od czasu do czasu, podbierając sobie większe ilości akcji wystawione na dobrych poziomach w ocenie naszego tajemnicznego inwestora; i tak będzie dopóki coś mocniej się nie wyklaruje na Polnej, bo wtedy to już i ten ktoś będzie raczej dużo mocniej brał, z prawej rzecz jasna...