Dziwna sytuacja: z jednej strony piszesz jako ktoś ze spółki (poznaję po standardowych bredniach o byłych pracownikach, którzy rzekomo mają żałować odejścia z tego bałaganu na Jasnej) z drugiej niby nie wiesz, że macie teraz przesiadkę na inny system (info na stronie) przez co nie ma nie tylko sztabek 1, 2 czy 5 gramów ale w ogóle towaru od ręki. Kompromitujesz się z każdym kolejnym wpisem.