Bardzo trafne spostrzeżenie.
Jestem "szczęśliwym" posiadaczem akcji zakupionych w specjalnej ofercie w emisji na początku 21 wieku.
Wówczas to był wielki "zaszczyt" bo nie wszyscy byli uprawnieni do zakupu.
Pamiętam to wydarzenie bo to czasy kiedy zakup akcji w ofercie prywatnej, finalizowany był w biurze maklerskim.
Trzeba tam było dojechać i jeszcze zdążyć przed zamknięciem. Taka wyprawa, dla dzisiejszych akcjonariuszy to raczej bajka niż rzeczywistość.
Kurs giełdowy był wówczas jeśli pamięć nie zawodzi w okolicach 27 zł.
W emisji 20.................rarytas.
Takich rarytasów na giełdzie było wówczas więcej ale TUP SA to była elita.........
I dzisiaj jesteśmy tu gdzie jesteśmy.
I dzięki tej inwestycji nie ma nudy bo gdy większość zainwestowanych wiele lat temu funduszy, przyniosła wymierne korzyści, tutaj cały czas żyjemy marzeniami.
Czasy młodości już dawno przeminęły a dzięki tej firmie wspomnienia i związane z tym marzenia pozostały.
Gdy akcjonariusz wyzionie już ducha to następne pokolenie cieszyć się będzie, że projekt rodzica tak niemiłosiernie wspaniały, przyniesie kasę na życie.
Ale pewności dzisiaj nie ma.
I ciekawe, które pokolenie żyć z tej inwestycji dostatnio będzie, dzieci, wnuki?.....jeśli w ogóle będzie.
A gdybym się pomylił, albo doczekał zwrotu z inwestycji, i emeryturę spędzę na Bahamach, to Panu Prezesowi po prawie ćwierć wieku, przyjdzie mi tylko podziękować.
I jak tu nie kochać TUP SA..
PS. Z pozdrowieniami dla akcjonariusza (autora) TUP bo jak wnioskuję z jego wieloletnich wpisów, pamięta te czasy.