Utoną Ropczyce czy nie wszystko jedno, jeszcze zarobek jakiś jest. A odrobina szaleństwa też czasem się przyda jak kupowanie bankrutów typu Greeneco 14 stycznia o 14:32 po 1,55 i sprzedawanie 15 stycznia od rana po 1,90-1,85. Już to świadczy, że nie jestem do końca normalny. Grałem też na Sadovaya i Petrolinveście, uszedłem z życiem i nawet zarobiłem parę procent.
Za to na blue chipach typu TPsa strata i to zrealizowana, miało być odbicie i słabe coś.
Na PKOBP strata ale trzymam.
Także jestem szalony jak powstańcy styczniowi 1863 roku:))