O czym można rozmawiać przez dwa miesiące? Dwa miesiące trwało oczekiwanie, aż Robert Walicki łaskawie się odezwie. Przez dwa miesiące stać go było tylko na to, aby podesłać mi projekt porozumienia i skonsultować ze mną moje poprawki. Potem przestał odpowiadać na telefony i sms. Spróbuj podpisać porozumienie na warunkach Roberta Walickiego, to obudzisz się z ręką w nocniku. Gdy pokazałem prawnikowi to porozumienie, powiedział, że jak chcę mieć większe kłopoty, mogę to podpisać.
Jarosław Jarmołkowicz