Jak to jest, że "nie zdarzyło się nic" a wprowadzono kilkadziesiąt nowych podatków, kilka razy zwiększono płacę minimalną, opłaty za emisję CO2 skoczyły z 25 na 90 euro za tonę, 2 lata zadajemy sobie pytanie: będzie KPO czy nie?
A tymczasem Newag w kwietniu pracował CZTERY dni w tygodniu.
A przecież od podpisania kontraktu do odbioru finalnego z reguły upływa 2 lata.
A otoczenie zmienia się ciągle, głównie przez polityków.
Też jestem za porządną dywidendą!