Nie w dwa tygodnie, tylko w dwa dni; od wieków wiemy, że wejście i wyjście to za duże ryzyko dla kasy większej niż 500k. Może i nie narodowo się przyznać, ale jestem tu od neolitu i średnią mam w okolicach nierozsądnych - co nadal ma sens, gdy jest dywidenda. Jeśli nie będzie bankruta to opłaca się wszystkim wchodzić...