znów się mnie wywołuje, martwiąc się - co mnie cieszy, bo to takie ludzkie - o moją kaskę...i jak tu uniknąć trywialności o ryzyku, niepewności, okrucieństwie materialnego świata...skoro wszedłem w okolicach wyższych, to teraz muszę i chcę uśredniać, aby móc wyjść, kiedy to będzie konieczne....mam już kilka lat inwestowania za sobą i zapewniam Kolegę, że kuchni na Bioton czy Petrol bym nie zastawiał...jest co prawda NTT 6 baniek w plecy, ale nikt tu nie kręci, bankructwo - tfu - mało prawdopodobne...(w każdym razie coś nam z ceny księgowej by oddali), trochę głupiej wiary i sporo czasu, aby przeczekać;
fakt, to też dziwi, że nikt się z dużych tym nie interesuje, ale to jeszcze nie są poziomy do przejęcia czy brania pod zysk - mamy tylko 26% FF, a z resztą, pożyjemy zobaczymy, byle by nie za długo; pozdrawiam i proszę się nie martwić o moje sprzedane mieszkanie...