To się niby zgadza, ale akcje, o których mówimy będą dopuszczone do obrotu za ponad pół roku. Czy to nie jest czynnik istotny z punktu widzenia ewentualnej spekulacji na tym walorze?
P.S. Napisałem "spekulacji", bo ta okoliczność chyba wyklucza poważne myślenie o długoterminowej inwestycji.