Na to wygląda. Dużo bym dał by dożyć i zobaczyć jak to wszystko się skończy. Czy Moritz będzie do końca robił swoje? Gdzie doprowadzi to kurs akcji? Czy jak już złamie ostatniego z wytrwałych to skupi sobie wszystko i za ile? Jak to długo jeszcze będzie trwało? Albo czy sumienie go ruszy i choć raz dotrzyma tego co obiecał? To są pytania, na które chyba wszyscy chcielibyśmy znać odpowiedź.