Akurat nie ja pisałem o dramacie.
Natomiast oprócz problemu słabej rentowności / wysokiego poziomu kosztów najbardziej niepokojący dla mnie jest poziom zapasów.
Od marca do września w Grodnie przybyło 10 mln zł, a w TIM-ie ubyło 24 mln zł. Normalne na spadającym rynku jest ograniczanie poziomu zapasów.
Skoro w Grodnie zapasy rosną to albo nie potrafią tym zarządzać albo skala "złomu" na magazynie rośnie.
Jeżeli prawdą są wieści że Grodno jest załadowane pod korek chińskimi pompami ciepła - to jest to poważny kłopot.