S1 ma zupełnie inny klimat: przerysowany, kreskówkowy - przez co sam sobie nakreśla zasady uniwersum. Celując w produkcję o poważnym, ciężkim i realnym wydźwięku niedopracowanie będzie wybijać z immersji. Sama gra musi podążać tym co każdy z nas zna, jak wjedziesz w płotek to ten płotek powinien się rozwalić, a zderzak odpaść. Inne pojazdy nie mogą na siebie wjeżdżać, muszą ogarniać skrzyżowania. A jak jedziesz na takiego npc, to on powinien uciekać. Dalej masz optymalizację: szybkie poruszanie zmienia ilość ładowanych i wyładowanych modeli (kolizje, tekstury), dla przykładu: na premierę w CP2077 przy odpowiedniej prędkości można było przenikać przez samochody, bo właśnie model kolizji się nie zdążył wczytywać ( tysiąc osób nad tym pracowało), a jego ciągłe utrzymywanie w pamięci obciążało gierkę, o obrazkach samochodów 2d w tle nawet nie wspominając. Strzelanie? To nie tylko model broni i pocisk, tylko cała reakcja świata na takie zdarzenia. A do tego jeszcze fajny świat, fabuła, oczywiście decyzje gracza wpływające na ten świat i tak dalej. Nie bez powodu praktycznie żadna gra nie wychodzi bez błędów, patche zero-day i łatanie gierki przez rok i więcej od premiery to już standard. A tu jakiś koleś wyskakuje że 3 osoby zatrudnili to będzie gites i to wszystko ogarną x'D