A więc dobrze odpowiem. Tego typu umowa to nie jest zlecenienna remont kuchni czy łazienki gdzie można z dużą dozą prawdopodobieństwa oszacować termin wykonania usługi. Certyfikacja MDR jest skomplikowanym procesem wymagającym wielu badań i testów oraz badań klinicznych. Instytucja certyfikująca czyli jednostka notyfikowana nie jest w stanie zagwarantować terminu wykonania certyfikacji w przypadku skomplikowanych projektów może oszacować ale nie zagwarantować. Oczywiście nie wiem jak było w tym przypadku ale prawdopodobnie prezes otrzymał informację o szacunkowym czasie przeprowadzenia procesu certyfikacji. Być może w międzyczasie zaistniała konieczność wykonania dodatkowych badań co mogło wpłynąć na termin wykonania być może jednostka notyfikowana otrzymała kolejne zlecenia które chce ze względow finansowych również realizować. Nie odmawia kolejnych procesów certyfikacji przyjmując je do realizacji co doprowadza do wydłużenia procesów będących w trakcie. Byłbym daleki o oskarżenia prezesa o celowe wprowadzanie w błąd. Myślę że on tak samo czeka na ten certyfikat jak my. A biorąc pod uwagę fakt że być może otrzymywał jakieś zapewnienia dotyczące terminów od jednostki notyfikowanej a potem okazało się że proces się wydłuża to nie chce się już na ten temat wypowiadać i czeka na certyfikat tak samo jak my bez podawania jakiejkolwiek terminów i odnoszenia się do tej kwestii Bo zapewne sam ma już dość tych opóźnień. Trzeba zapytać prezesa to on przeciez ma sie wypowiadac a nie my tutaj. To on wie a my sie możemy domyślać. To by było tyle w temacie MDR to skomplikowany proces ale po jego otrzymaniu idzie najlepszy czas dla Yoshi.