Myślisz trollu że takie transakcje się robi jak zakup kilo ziemniaków na straganie? Negocjacje, cena, milestony, szczegółowe warunki, ostateczna treść umowy, akceptacja kancelarii prawnych i zarządów. Naturalne jest to że to wszystko musi trwać długie tygodnie.
A płacz będzie leszcza który w ostatniej chwili zniecierpliwiony wysiądzie z pociągu i na peronie zastanie go info o komercjalizacji PCR. To będzie prawdziwy płacz wtedy.