gppi wydusiło z siebie jakiegoś bąka w postaci quazi argumentów prawnych przemawiających za nie dopuszczeniem mewy do glosowania na walnym. I jak teraz wygladaja naganiacze oplacani przez gppi, ktorzy przez caly ubiegly tydzien probowali nam wmowic, ze podstawą byl jakiś wyrok sprzed roku?
ot duraki...