Nie jestem żadnym Madoffem ani Putinem i nikt mnie nie goni, żeby miał mnie ktoś dorwać i skazać. Żadne bredzenie jakichś 8 tyś akcjonariuszy, czy ilu by ich tam nie było, tego nie zmieni. Nic na mnie nie macie.
A tak swoją drogą to nie szkoda Panu czasu na pisanie? Jutro w Warszawie, pod Ambasadą Korei o 12:00 ma się rozpocząć "Potężny Majdan", w którym ma Pan zdaje się odegrać kluczową rolę. Może chciałby Pan odpocząć przed tak ważnym wydarzeniem?