No to ja tez sie podziele moimi przemysleniami.
Przy 25 milionach akcji obecna kapitalizacja to 32 miliony zl. Czy to duzo czy to malo?
Spolka tak srednio przez ostatnie lata zarabia 3/4 miliony rocznie takze kapitalizacja spolki oscyluje w okolicach 10 letnich dochodow netto.
W starych modelach finansowych stosowalo sie metode wyceny spolki przez buy out na podstawie 10 letniej EBITA wlasnie - takze ta spolka mozna powiedziec ma teraz doslownie ksiazkowa kapitalizacje.
Oznaczac to moze dla kursu ze tu moze byc dlugi boczniak.
No ale te modele finansowe (ktorych na dobra sprawe wciaz ucza i ktore sa uzywane przy testowych analizach) to raczej byla domena lat '90 bo spolki znacznie podrozaly od tego czasu. Dotyczy to szczegolnie USA gdzie dochody spolek ostatnio bija rekordy i tez ich wyceny sa astronomiczne.
No ale jestesmy w Polsce i jak to bedzie tutaj to ciezko powiedziec. Jesli dobra koniunktura sie utrzyma w kraju to Chemos jak najbardziej ma szanse podwoic albo nawet potroic swoj potencjal. W takim wypadku rekomendacja tych gosci z East Value Research (choc uwazam ich za szarlatanow) nie jest taka wygorowana. Jest tez druga strona medalu - w stanach panika, gielda zjezdza i niestety Chemos ma wciaz troche przetrzeni zeby potaniec. Np do rownowartosci 5 lat dochodow czyli 15 milionow - to by dawalo jakies 0.60 zl za akcje. Ale to juz jest scenariusz wysoce ekstremalny i maloprawdopodobny. Musialby nadejsc ten straszny kryzys o ktorym tak wszyscy trabia. A jak wiadomo kryzysy pojawiaja sie wtedy kiedy sie nikt nie spodziewa takze raczej nic sie nie wydarzy.