Bla bla, nie poznaję Cię ... Skończyły się argumenty jako tako merytoryczne i pozostały już tylko insynuacje o niecnych intencjach oponentów? Wiem że Twoja kasa zamrożona jest tu od lat, stratę masz sporą, perspektywy wzrostu kursu (takiego aby wyjść chociaż na zero) są iluzoryczne ... Ale to nie powód żeby zaprzeczać, że istnieje spore prawdopodobieństwo, że z kapelusza wyskoczy taki królik, po którym na kursie zobaczymy zero z przodu - a wtedy będziesz musiał machnąć ręką nie tylko pieniądze, ale również oddać taki fajny nick do utylizacji.