Tak się pisze listy, moze zarzad chcialby jakieś szkolenie?
Drodzy Akcjonariusze,
Z zainteresowaniem przyglądam się obecnej sytuacji naszej spółki, a raczej... Waszej spółki. Chciałbym bowiem uczciwie zaznaczyć, że nie posiadam jeszcze ani grama tych – jakże obiecujących – akcji, ale za to pałam chęcią, by je przejąć.
Z tego też powodu chciałbym zaproponować Wam wyjątkową ofertę: 1 grosz za kilogram akcji! Jest to niespotykana w swojej hojności propozycja, uwzględniająca zarówno obecną sytuację rynkową, jak i potrzebę pozbycia się ciężaru, który – jak rozumiem – może być dla niektórych uciążliwy.
Niech moja oferta będzie dla Was szansą na nowy początek – wolni od trosk związanych z decyzjami zarządu, możecie skupić się na innych przyjemnościach życia. A ja, pełen optymizmu, przygarnę te kilogramy pełne potencjalnych możliwości.
Jeśli rozważycie moją propozycję, pozostaję do dyspozycji i chętnie omówię szczegóły transakcji.
Z przymrużeniem oka i uśmiechem