Pani Koleżanko, shorty wiedzą i potrafią więcej (na pewno) ode mnie. Ale nie są nieomylne - tam też "pracują" tylko ludzie, to po pierwsze. Po drugie, nie trzeba być specjalnie spostrzegawczym, aby dostrzec ile już było prób "zdołowania" kursu, a jednak jesteśmy na obecnym jego poziomie cenowym.
"Mieszać" się będzie tak czy siak. To jedna z metod udręczania (psychicznego) indywidualnego akcjonariatu z nadzieją (nie bezzasadną) , że ten ze stratą odda swoje akcje. To główna strategia funduszy shortujących. I - w mojej ocenie - jest ona na rękę skupujących akcje... - choć nie mam 100% pewności.
Zakładając że brakującą resztę %, będącą miarą mojej niepewności, złożymy na poczet założenia, że jednak skupujący ma na celu trwałe podniesienie wartości kursu, to "bardziej agresywny skup" zadziałałby na chwilę jeno. Po czym spadłby, może równie gwałtownie, i oby tylko zatrzymałby się na wartości przed takim skupem.
Tu kończę wywód, gdyż mam wrażenie, że piszę jedynie prawdy dla wszystkich oczywiste. Niemal dla wszystkich. ;)