no właśnie...siedzimy tu sobie spokojnie i czekamy....z podziwem patrzymy na inne spektakularne wzrosty....w wolnych chwilach od patrzenia obstawiamy zakłady co najwięcej wzrośnie (gdzie nam się nie udało zarobić) a co najbardziej spadnie (tutaj się cieszymy, że nie umoczyliśmy)...tak, czy tak zarbiamy na zakładach :)