Gdyby w Polsce kredyty w złotym były oprocentowane na podobnym poziomie jak te we franku czy euro to również nie mielibyśmy tego problemu, a zapłatę przez pożyczkobiorcę oprocentowania bankowi trudno uznawać za jego stratę.
No chyba że ktoś uważa że osoba czy instytucja pożyczająca komuś dużą sumę pieniędzy na okres 30 lat powinna to czynić bezinteresownie.