To czy coś mnie uwiera czy nie to moja sprawa. Pieniądze pochodzą z ciężkiej pracy i nie będę się nimi dzielił ani z PCK ani z tobą. Co do tego czy zarobiłem na Synthosie czy nie - tak zarobiłem, ale gdybym nawet nie zarobił (choć akurat nie było to możliwe na przestrzeni 4 lat) to proszę nie oceniać moim umięjętności inwestorskich. Jestem na giełdzie bo lubię.
A co do wartości akcji - fundusze oddały bo nie miały za bardzo wyjścia (zrobiłby by się mały free float i ciężko byłoby im sprzedawać te duże pakiety, tak mi się wydaję) ale urwały jeszcze extra 3.1% co świadczy tylko o tym że skup po 4.78 by się nie powiódł.
Synthos fundamentalnie jest warty w cholerę - kasa pełna gotówki, fundusz zapasowy chyba 1.7 mld, do tego kupienie tych styropianów które w 2018 pójdą w górę ( rok surowców to będzie). Żyła złota jednym słowem, a ty mówisz że jednak niekoniecznie. Ja te akcje trzymałbym przez kolejne 10 lat tylko dla samej dywidendy.
A - nie jestem prawnikiem - ale wydaję mi się że przymusowy wykup była za szybko, albo przespałem jakieś informacje, myśląc że losy będą się ważyły w lutym na WZA... a o to wycinek który gdzieś kiedyś znalazłem i odkopałem:
Z rozpoczę- ciem procedury przymusowego wykupu wiążą się także określone obowiązki informacyjne, bowiem nie później niż na 14 dni roboczych przed rozpoczę- ciem całej procedury pośredniczący w niej dom maklerski musi dokonać zawiadomienia o zamiarze jego ogłoszenia Komisję Nadzoru Finansowego (która nadzoruje całą transakcję) oraz spółkę prowadzącą rynek regulowany, na którym notowane są dane akcje, a jeżeli akcje spółki notowane są na kilku rynkach regulowanych – wszystkie te spółki. Do przedmiotowych zawiadomień podmiot pośredniczący załącza informację na temat przymusowego wykupu
Pytam się kiedy to się stało? 16stego podali info, zawiesili obrót jednocześnie a 19stego nie miałem już akcji w portfelu.
Może jest tu jakiś prawnik co się zna i mnie wyprowadzi z błędu.