Ja wezwania również nie wykluczam. Pytanie tylko po jakiej cenie i czy w ogóle zdecydują się na ten krok po tym jak na Sanwilu im nie poszło. No i pozostaje jeszcze drugie pytanie. Kto im odpowie na to wezwanie jak cena będzie marna? Jeśli cena nie byłaby w okolicy >= 5 zeta (wiem, że to nierealne bo nigdy tyle by nie dali), to ja bym raczej nie odpowiedział. I nie chodzi mi już nawet o to, że przy tej cenie mam średnią, bo mam duuużo niższą, ale o fakt, że nie po to tyle na tym papierze siedzę, żeby pocieszyć się marnym ochłapem :)