Pytanie do kolegów, którzy siedzą na S od 2300 - czy przy otwieraniu tej pozycji było jakiekolwiek założenie "poziomu bólu", jakiś choćby mentalny stop loss, czy po prostu pozycja otwarta bez planu, bo "musi w końcu spaść". Jaki był umyślony poziom ryzyka do zysku, czy teraz przy 2640, żeby ten poziom był choćby 1:1 to przecież musiałby W20 zameldować się na 1960... Nie chcę tutaj nikogo krytykować, po prostu uważam, że podzielenie się takimi informacjami może być pomocne dla innych "świeżaków" na FW20 - sam 3 dni temu rozmawiałem z osobą, która mimo braku doświadczenia na kontraktach po tym jak sprzedała akcje "bo już za mocno urosły" planowała wejście na S, bo "teraz to już musi spaść".