A ja miałem niezły dzień. Rano po dobiciu z dołka wyleciałem na SL (szkoda że mnie nie było jak odbijali od dołka bo myślałem o zamykaniu S z ręki L jak zaczną standardowe ruszenie w górę). Potem S z chwilowym oddaniem i kolejne S.
Benitor też zostałem z S na noc ale małą. Jak nie będzie po myśli rano to będzie szybka ewakuacja.