Te złe dane powinny być dobre dla giełdy w USA. Od 6 miesięcy jest grzanie pod obniżkę stóppp i jak n inflacja spadła to od razu impuls wzrostowy, jak mało nowych miejsc pracy to imuls wzrosstow, jak sowolnienie to impuls wzrostowy - teraz gdy bezrobocie wzrosło do 4,3% to NAGLE jakaś zwała chociaz w tym momencie we wrzesniu można się spodziewać obnizki o 0,5%. Przypominam tylko ze pKB nie wpływa na giełdy...