W Bloombergu piszą że powodem euforii na rynkach są Chiny. Szczegółów nie znam ale toi słaby powód. Ropa już spada, miedź stoi blisko szczytu. Ciekawe, że KGHM, główny motor wzrostu, poszedł do góry bardziej jak miedź. Budżet ma duże potrzeby więc dla akcjonariuszy KGHM jak zwykle niewiele zostanie. Okaże się pewnie też że zysk zjadły koszty energii.