ja na razie tego aż tak różowo nie widzę. Jako byk obawiam się ponownej fali rozczarowania, o ile taka by się pojawiła, bo wtedy zmieniłby się gospodarz festynu. O ile w porannej części gospodarzem był niewątpliwie uciekający byk, tak teraz mógłby się dołączyć niedźwiedź i taką mieszankę ciężko by było powstrzymać. Niepokoje te uspokoją mi się dopiero powyżej 20, a na razie to palec na spuście.