Z tego samego powodu zrezygnował, co w przypadku Bloobera. W odstępie jednego dnia, OML i Bloober otrzymały zawiadomienia o zerwaniu umów wydawniczych. Obydwa projekty były do bani? No chyba nie bardzo. Przegląd globalnych projektów robili w T2 i zdecydowali o redukcji portfolio. OML podpisało na dobrych warunkach rozwiązanie tej umowy, a do wydania gry nie potrzeba im jakichś nieosiągalnych sum pieniędzy. Inwestor do pożyczenia potencjalny jest, więc kwestia czasu, jak to będzie finalnie wyglądało. Tu nie ma nie wiadomo jakich negatywnych wiadomości dla spółki.