UJAWNIAMY ! TAK FUNDACJA ROCKEFELERA WYKREOWAŁA PANDEMIĘ ZA 14 MILIONÓW DOLARÓW
Żyjemy w świecie w którym do prawdy się nie dociera, tą prawdę otrzymuje się na talerzu. A dostarczają ją nam media głównego nurtu oraz „głosiciele prawdy” uznani i certyfikowani przez media głównego nurtu. Wszystko to, co odbiega w jakkolwiek sposób od narracji „główno-ściekowej” zostaje określone mianem „fake newsa”, mianem „dezinformacji” czy po prostu kłamstwa. Zatem prawomyślnie jest myśleć tak jak nakazują tego media głównego nurtu i koniec kropka.
„Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą. (…) Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.”
Joseph Goebbels. Niemiecki minister propagandy.
Jeżeli jednak jakaś niewygodna informacja przebije się wyżej w „hierarchii docieralności” do odbiorcy, wówczas tak zwani „sprawdzacze faktów” poddają analizie taką niewygodną informację a następnie przypinają do niej termin kłamstwa i dezinformacji. To nic, że po jakimś czasie okazuje się, że ci tak zwani „sprawdzacze faktów” się mylą, ponieważ nikt nie cofa wcześniej ustalonego werdyktu i nieprawomyślna wiadomość zostaje uznana za „fake news”.
Czego nie rozumiecie? To proste… Nie ma znaczenia czy to prawda czy kłamstwo, ważne, że jeżeli nawet prawda nie jest zgodna z narracją mediów głównego nurtu to zostaje ona uznana za kłamstwo i koniec kropka. Paradoksem jest również i to, że media głównego nurtu mogą szerzyć radykalne kłamstwa i całkowitą dezinformację i nikomu to nie przeszkadza. Interesujące że w XXI wieku pewne koncerny mają „monopol na prawdę”.
A teraz, skąd tak przydługi wstęp? Otóż Fundacja Rockefellera ogłosiła nowe finansowanie w wysokości 13,5 miliona dolarów na zwalczanie „dezinformacji” w kwestii COVID-19 w Stanach Zjednoczonych, Afryce, Indiach i Ameryce Łacińskiej. A teraz zastanów się dlaczego „kontrowersyjne” opinie i dowody są określane jako „dezinformacja”, zamiast być uczciwie badane? Kto powinien decydować, co to jest „dezinformacja”? I wreszcie czy nie jest to wstęp do całkowitej utraty zbiorowego myślenia i tworzenia sensu?
Wiemy natomiast jedno, że ten wysiłek „siłowego cenzurowania” był od kilku lat wysiłkiem globalnym, i będzie on nadal forsowany, z tą jednak różnicą, że na bardziej masową skalę. Dlaczego? Dlatego, że niezależne media stały się zbyt potężne, co dla tych właścicieli „mediów głównego ścieku” stanowi ogromne zagrożenie. Napiszmy to wprost, otóż niezależne media są obecnie wymieniane jako jedno z największych zagrożeń, przed którymi stoi nasza planeta. Tak… Dobrze przeczytałeś, ci „szaleńcy” z wierzchołka piramidy władzy tak to postrzegają.
„Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą. Prawda jest nową mową nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest czynem rewolucyjnym.”
George Orwell.
Wielkie firmy technologiczne już zaangażowały się w intensywną cenzurę informacji. Na przykład niedawny artykuł opublikowany w British Medical Journal przez dziennikarkę Laurie Clarke zwrócił uwagę na fakt, że Facebook usunął już co najmniej 16 milionów treści ze swojej platformy i dodał ostrzeżenia do około 167 milionów innych. Z kolei YouTube usunął prawie milion filmów związanych, według nich, z: „niebezpiecznymi lub wprowadzającymi w błąd informacjami medycznymi dotyczącymi COVID-19”. Spójrzcie na publikację w British Medical Journal: