I tak też wlaśnie zrobiłam, pani nieprzyjemna pomoc syndyka, jedyne co mogła powiedzieć to to, że wszystko było w wiadomościach prasowych. Udało im się wydzierżawic budynek i to z "wielką powagą". Przykre, że nic te strzępy informacji z wielką łaską i pretensja udzielone. A nie powinno dojść wogole do takiej sytuacji. Pozdrawiamy dopitą panią, ciężko pracującą w tej sprawie...