Dokładnie, klienci przychodzą do doradcy, bo każda firma pośrednictwa finansowego ma podobną ofertę. A czy doradca x jest pod szyldem Opena, Lendi czy Notusa to jakie ma znaczenie dla niego skoro finalnie i tak podpisuje umowę , bankiem? Klienci uciekną za doradcami, a majątek Open to laptopy i komórki, nic więcej. Pomieszczenia wynajmowane i żadnych innych aktywów trwałych, prócz akcji Noble czy OL