Nikt tu nie płacze. Ludzie inwestują w firmę i z tego tytułu oczekują udziału w jej w zyskach. Ot banalna prawda inwestowania. Inwestorzy patrzą na na fakty trzeźwo. Tymczasem fakty wyglądają następująco: firma zbiera od ładnych paru lat milionowe zlecenia, jej portfel zamówień pęcznieje, przychody rosną r/r., tylko z jakiegoś powodu zysków nie ma lub z roku na rok są coraz niższe. Wytłumaczysz mi ten fenomen? Wydaje się, że im więcej firma się rozwija podbiera kontraktów, tym mniej na tym zarabia. Sorry, ale nie mów mi to o "płaczkowaniu", bo takie są fakty. Nie mów mi też, że trzeba poczekać na realizację tych projektów, bo w tym roku spółka oddała 5 dużych inwestycji. Ile na tym zarobiła? 100 tysięcy złotych. Jeśli uważasz, że to normalne, to gratuluję do dobrego samopoczucia. Skoro ze 140 mln rocznych przychodów, spółka wyciąga 0,1 mln zysku netto na czysto, to wniosek jest jeden: zarząd jest niekompetentny i nie potrafi zarządzać spółką. Po tych wynikach Polnord jako największy akcjonariusz powinien zwołać NWZA i odwołać zarząd w całości. Moim zdaniem jest to jedyna droga do przywrócenia spółce zyskowności. I jest to chłodna i spokojna konkluzja.