Krótka uwaga do powyższego, aczkolwiek ogólna i nieco złośliwa. W każdy przypadku (nie tylko w dyskusji) gdy mam do czynienia z dżentelmenem nie odnoszącym do sprawy, a jedynie wzorem zdecydowanej większości polskich przaśno-buraczanych polityków jedynie do kondycji innych osób, mam nieodpartą ochotę zapytania czy oglądał swoje buty i widział słomę z nich wystającą. Powstrzymuję się od tego tylko gdy nie chcę zrobić przykrości, albo dżentelmen z którym mam do czynienia jest o głowę wyższy, dwa razy szerszy i o 50 lat młodszy. Szanowni pouczający nie popadajcie w przygnębienie, należycie do zdecydowanej większości Polaków, czyli do około 80%. Powodzenia w inwestowaniu.