W skrócie chodzi o to, że do tej pory "Energetyka" mówiła - ten słup tu stoi od zawsze mamy prawu to go mieć bo tak, bez umów, bez papierów bardzo często na podstawie - bo kiedyś postawiliśmy bo mogliśmy bez zgody więc nic Wam do tego.
Obecnie jednak idzie to w kierunku - moja ziemia moje prawo - a więc jako właściciel musisz wyrazić zgodę na to, aby te słupy czy też linie przesyłowe tam się znajdowały. Albo zabierają i płacą Ci odszkodowanie, albo płacą odszkodowanie i umawiacie warunki dalszego istnienia tego.
Powiem tak, jeśli to się utrzyma - to mój spokój o Votum właśnie się wydłuży o kilka kolejnych lat. Przecież te linie idą praktycznie wszędzie ;-) A nie są to małe pieniądze bo jak czytałem to np. za słup wysokiego napięcia tam idzie negocjować w granicy 20-30 tys. rocznie.... a ubiegać się możesz o odszkodowanie do 6 lat wstecz. Sam wysoki przesył to linie idące czasami setki kilometrów przez setki różnych gruntów - przeważnie pól. Tu z jednej sprawy mogą być średnio większe pieniądze niż franków.
Do tego dochodzą już pewnie setki tysięcy potencjalnych klientów w mniejszych sprawach takich jak moja, gdzie linie idą Ci nad działką, ale słup sie nie znajduje bezpośrednio na niej. Tutaj niby 2000-3000 zł rocznie jest realne x6 - 20-30 tys. Oddaj nawet 20% takiemu Votum. Chociaż myślę, że z powodu kwoty, w pierwszej kolejności, Votum skupi się na liniach średniego i wysokiego napięcia bo tam te kwoty idą bliżej i powyzej 100 tys. złotych roszczeń. Wygląda to znacznie ciekawiej niż SKD, które też cały czas jest w grze i pojawiają się pierwsze korzystne wyroki zarówno sądów jak i TSUE ;-) Cóż być może jeszcze szansa na fajny rajd święteog mikołaja na Votum cała giełda dzisiaj krwawiła a Votum ładnie w górę , a zastanwiałem się pół dnia czemu to rośnie. Pozdro.