Jeżeli prezesa się aresztuje, to sprawa jest na tyle poważna, że nie wiesz na czym stoisz, tym bardziej, że została wpłacona kaucja a on dalej odpoczywa na nasz koszt.
Podaż jest na tyle wysoka około pół miliona zł w okolicach 2 zł i dalej napiera, prawdopodobnie stoi ktoś większy za nią, a kupuje drobnica, która wkrótce z niecierpliwości braku zysku i niepewności będzie ze stratą wyprzedawać się.
I najważniejsze pytanie, kto to będzie kupował ?
Śmiem twierdzić, że to zjedzie znacznie niżej niż złotówka. A o dywidendzie i dalszym skupie własnym można w takiej sytuacji zapomnieć.