Wiecie co powoduje nad Wisłą ten ogłuszający ból dupy wobec BRICS i obecności na nim Sekretarza Generalnego ONZ? Że naczelny syjonista polskiej publicystyki, Węglarczyk, domaga się odwołania Gutierresa ze stanowiska? To jest powoli docierająca do tych wypranych łbów świadomość. Świadomość błędu. Coś jakby przegrać cały majątek w kasynie.
Od upadku socjalizmu byliśmy awangardą. Postawiliśmy wszystko na lizanie dupska Zachodowi, zwłaszcza Ameryce. Oddaliśmy majątek narodowy, zostaliśmy podwykonawcami zachodnich korporacji w kraju i pomywaczami kibli w "wolnym świecie". Jedyne czego chcieliśmy, to żeby uznano nas za członka "lepszej cywilizacji", żeby dołączyć do tego elitarnego klubu. Żeby nas może niekoniecznie zaprosili do gry w golfa, ale żebyśmy ich chociaż mogli tym melexem po polu powozić i kija podać.