Jakie zakupy ograniczone?! Kto miał mieć, ten już ma. A kto nie ma, znaczy że nie jest zainteresowany.
Można powiedzieć, że wezwanie się nie udało zanim się jeszcze rozpoczęło. Cena od kilku dni utrzymuje się powyżej ceny wezwania, więc jeśli ktoś MUSI sprzedać, to może to teraz zrobić wcześniej (czytaj: teraz) i po cenie wyższej niż w wezwaniu. Wydaje się, że nikt rozsądny na wezwanie nie odpowie. Mamy więc dwie możliwości: podniesienie ceny wezwania lub niedojście wezwania do skutku, bo nikt (lub prawie nikt) się nie zapisze.
Jedyną niewiadomą jest prawdopodobieństwo tego drugiego scenariusza. Zastanawiam się czy w długim terminie byłby on zły dla mniejszościowych akcjonariuszy ...