Nic nie trwa wiecznie, więc i ewentualną żabę dot. zapasów Grodno w końcu przełknie a i finansowanie w końcu potanieje. Obstawiam że to potrwa dłużej niż jeszcze jeden kwartał, ale też pewnie nie będą to lata.
Obstawiam że ogólnie wynik za kolejny rok będzie z powyższych przyczyn kiepski.
Ale też obawiam się że jak już się Grodno ogarnie z powyższych problemów, to do tego czasu grupa Wurth wzmocniona TIM-em, jego zaawansowaną technologią IT oraz logistyką 3LP wygeneruje taką synergię w obszarze wydajności / efektywności kosztowej, że Grodno będzie miało olbrzymi problem żeby być rentownie konkurencyjnym na rynku. A też nie widzę potencjału na jakiś przeskok technologiczny w Grodnie, bo ani kasy na to nie ma, ani chyba za bardzo ludzi.
Jest zatem spore ryzyko że pociąg Grodnu odjeżdża i nigdy go nie będzie w stanie dogonić.